Budżet domowy w razie kryzysu, czyli jak sobie poradzić przy braku dochodu

Nadeszły trudne czasy i nic nie wskazuje na to, aby miały się szybko skończyć. Jeszcze nie wyszliśmy z po pandemicznego kryzysu, który zaowocował inflacją, dawno niewidzianą w Polsce, a do tego wielu z nas zaczęło borykać się z problemem utraty pracy. To fatalny moment dla całej rodziny: w stresie jest nie tylko osoba, która nie zarabia, ale też bliscy, którzy nie wiedzą, jak znaleźć się w tej sytuacji. Jak sobie radzić w kryzysie?


Pomyśl, czy pora sięgać po oszczędności


Ekonomiści czy socjologowie mają różne nazwy na coś, co jest funduszem na czarną godzinę czy moment kryzysu. Jedni mówią o tym finansowy spadochron, inni finansową poduszką bezpieczeństwa, jeszcze inni ochronny parasol, ale jakkolwiek nie nazywać tych pieniędzy chodzi o oszczędności, które wystarczą nam na określony czas, w którym nie wykonujemy pracy zawodowej. Zgromadzenie takich oszczędności powinno być naszym najważniejszym celem. Dopóki pracujesz i zarabiasz, postaraj się uskładać pieniądze, które pokryją koszt utrzymania twojej rodziny przez przynajmniej pół roku. Rzecz jasna, wysokość oszczędności zależy od twojej sytuacji: inaczej jest, gdy jesteś singlem bez zobowiązań, a zupełnie inaczej, gdy masz kredyt hipoteczny i rodzina na utrzymaniu. Kryzys i strata pracy to ten czas, gdy sięgasz po oszczędności.


Daj sobie czas


Nie ma nic gorszego niż podejmowanie decyzji pod wpływem impulsu. Na początku, gdy stracisz pracę, masz prawo być wstrząśnięty i zestresowany. Zbyt często, w emocjach podejmujemy nieprawidłowe decyzje: zadłużamy się, przestajemy spłacać kredyt, podejmujemy pierwszą lepszą pracę, czy łapiemy byle jakie zlecenie. Taka desperacja to nic dobrego, dlatego unikajmy szybkich rozwiązań i dajmy sobie czas, rozważając wszystkie możliwe opcje.


Proś o pomoc


To nie jest łatwe, ale to dobre rozwiązanie. Niełatwe, bo nie chcemy przyznawać się do tego, że coś nam w życiu nie wyszło i zdecydowanie wolimy chwalić się sukcesami niż opowiadać o porażce. Nie lubimy prosić o pomoc, a to wielki błąd. Ludzie są z natury życzliwi, a przyjaciół naprawdę poznajemy w biedzie. Badanie potwierdziły, że najprościej jest znaleźć pracę, korzystając z poczty pantoflowej, dlatego pytajmy znajomych, czy nie słyszeli o ciekawych ofertach.


Skorzystaj z pomocy przy spłacie kredytu


Nie każdy kredytobiorca wie, że już w 2015 roku powstał fundusz, który ma za zadanie chronić jego interesy właśnie w razie utraty pracy. To pomoc zwrotna, ale nieoprocentowana, która pozwala na skorzystanie z dwóch tysięcy w każdym miesiącu, które pokryją koszt spłaty rat kredytu hipotecznego. Możesz korzystać z pożyczki przez trzy lata, a potem stopniowo ja spłacać w zdecydowanie mniejszych ratach. Spytaj, czy możesz złożyć wniosek, bo to możliwe w przypadku każdej osoby, która straci pracę nie z własnej winy, po spełnieniu kilku dodatkowych warunków.


Tnij koszty


Kryzys to ten czas, gdy trzeba wyjątkowo starannie przyjrzeć się swoim wydatkom. Pora na wzięcie pod lupę budżetu domowego. Zacznij od ciecia stałych kosztów i zrezygnuj z niepotrzebnych lub zbytkownych abonamentów czy subskrypcji. W dalszym etapie szukaj kolejnych oszczędności. To nie pora na wakacje, zakupy ubrań czy inwestycje. Nie zapominaj, że cała rodzina musi zaangażować się w cięcie wydatków, bo sprawy finansowe wymagają zespołowego działania.